RIGAMONTI razy 2: Magdalena i Maksymilian Rigamonti
Jesteśmy współodpowiedzialni za Holocaust?
Kto?
Polacy. Pytam, bo dla mnie pana film o Janie Karskim jest jednym wielkim oskarżeniem Churchilla, Roosevelta, papieża Piusa XII, władców ludzkości, jak mówił o nich Karski, ale też amerykańskich środowisk żydowskich.
Nie chciałem oskarżać. Tylko pokazać, że oni wiedzieli o Holocauście, wiedzieli, że Żydzi są masowo mordowani, bo przecież Karski im o tym powiedział, i nic nie zrobili. Nic. Zresztą teraz w różnych częściach świata tysiące ludzi jest gwałconych, torturowanych, zabijanych i wielcy tego świata też nic nie robią. Nie robią, bo nie mają w tym żadnego interesu. Ten film jest o tym, jak funkcjonuje polityka i jak my, zwykli ludzie, przyzwyczajamy się do tego, jak jesteśmy bierni, jak się odwracamy, nie chcemy wiedzieć, zaangażować się. Wtedy, ponad 70 lat temu, Żydzi nie mieli swojego państwa i swoich przywódców, którzy mogliby na arenie międzynarodowej wystąpić i powiedzieć: mieszkańcy naszego kraju są masowo mordowani. Nie mieli swojego przedstawiciela.
Jan Karski był takim przedstawicielem.
Był. I zrobił najwięcej. Ale władcy ludzkości mieli go gdzieś.
Wpływowi amerykańscy Żydzi też.
Niestety też. Nie zrobili nic.